Podszedłem do swojego przyjaciela Blaise.
- Słyszałeś Granger ? - zapytałem.
- Jasne - odpowiedział. - Chyba wszyscy ją słyszeli.
- Jak myślisz o co jej chodziło? - byłem ciekawy jego zdania. - Zwykle jest bardzo opanowana. Myślisz, że Wieprzlej coś jej zrobił?
- Nie wiem stary - odpowiedział. - Ale mam nadzieję, że zrobi nam jeszcze parę takich pokazów.
Usłyszeliśmy salwę śmiechu. Wyraźnie zapomniała już o obrazie jej ,, drogiego przyjaciela '' . Po chwili Granger wyszła z WS ( Wielkiej Sali). Zdziwił mnie jej nie wyraźny wyraz miny więc ruszyłem z Diabłem za nią. Szła prosto przed siebie, potem skręciła i zniknęła nam z oczu .Kiedy jednak znowu ją zobaczyliśmy leżała na podłodze nieprzytomna.
- Trzeba zabrać ją do Skrzydła Szpitalnego - powiedział Diabeł.
Przytaknąłem i wziął ją na ręce. Kiedy zbliżyliśmy się do WS, ktoś zagrodził nam drogę.
- Co wyście zrobili Mionie!? - darł się cholerny Wybraniec.
- Malfoy zabiję Cię - oznajmiła ruda Weasley.
- Możecie się zamknąć? - zapytał lekko wkurzony Zabini. - Znaleźliśmy ją nieprzytomna na korytarzu więc może byście swojej nas przepuścili żeby zbadała ją pani Pomfrey.
- Znam skrót - powiedział Bliznowaty. - Chodźcie.
Blaise
Ruszyliśmy za Gryfonem który prowadził nas jakimś korytarzem. Nie wiem dlaczego ale czułem pewna sympatię do Granger. Czułem to samo tylko przy mojej siostrze Hermionie. Zaraz Hermiona Granger - Hermiona Zabini. Nie to całkiem idiotyczne. Moja siostra miała szmaragdowe oczy i czarne falowane włosy. Dokładnie jak Potter. Za to Granger miała czekoladowe oczy i burzę brązowych włosów. Nie to na pewno nie ona.
- Jesteśmy - powiedział Potter wyrywając mnie z otępienia.
Byłem pod wrażeniem. Doszliśmy tu w niecałe pięć minut kiedy zwykle zajmuje to kwadrans.
Hermiona
Poczułam się słabo, a potem ogarnęła mnie ciemność, a po niej obrazy.
Mała dziewczynka uciekająca ze śmiechem przed inny dzieckiem.
Mała dziewczynka oczekująca na blondyna.
Mała dziewczynka przytulająca mamę.
Mała dziewczynka chowająca się przed kolegami by nie latać na miotle.
Mała dziewczynka czytająca książki.
Mała dziewczynka robiąca kawały bratu.
Mała dziewczynka strojona.
Mała dziewczynka przestraszona bo nie wiedziała gdzie jest.
Mała dziewczynka w sierocińcu.
Mała dziewczynka tak nie podobna do tamtej.
Mała dziewczynka adoptowana.
Mała dziewczynka całkowicie inna.
Mała dziewczynka na początku z czarnymi falowanymi włosami i zielonymi oczami później z czekoladowymi oczami i burzą brązowych włosów.
Mała dziewczynka pamiętająca jedynie swoje imię.
Hermiona.
Hermiona przyjmująca imię Granger.
Hermiona Granger.
Hermiona Zabini.
Mały chłopiec.
Blaise Zabini.
Jej brat.
Blaise
Kiedy oddali ją pani Pomfrey Hermiona zaczęła się budzić. Kiedy popatrzyła na mnie powiedziała:
- Tęskniłam braciszku.
Szok!
- Trzeba zabrać ją do Skrzydła Szpitalnego - powiedział Diabeł.
Przytaknąłem i wziął ją na ręce. Kiedy zbliżyliśmy się do WS, ktoś zagrodził nam drogę.
- Co wyście zrobili Mionie!? - darł się cholerny Wybraniec.
- Malfoy zabiję Cię - oznajmiła ruda Weasley.
- Możecie się zamknąć? - zapytał lekko wkurzony Zabini. - Znaleźliśmy ją nieprzytomna na korytarzu więc może byście swojej nas przepuścili żeby zbadała ją pani Pomfrey.
- Znam skrót - powiedział Bliznowaty. - Chodźcie.
Blaise
Ruszyliśmy za Gryfonem który prowadził nas jakimś korytarzem. Nie wiem dlaczego ale czułem pewna sympatię do Granger. Czułem to samo tylko przy mojej siostrze Hermionie. Zaraz Hermiona Granger - Hermiona Zabini. Nie to całkiem idiotyczne. Moja siostra miała szmaragdowe oczy i czarne falowane włosy. Dokładnie jak Potter. Za to Granger miała czekoladowe oczy i burzę brązowych włosów. Nie to na pewno nie ona.
- Jesteśmy - powiedział Potter wyrywając mnie z otępienia.
Byłem pod wrażeniem. Doszliśmy tu w niecałe pięć minut kiedy zwykle zajmuje to kwadrans.
Hermiona
Poczułam się słabo, a potem ogarnęła mnie ciemność, a po niej obrazy.
Mała dziewczynka uciekająca ze śmiechem przed inny dzieckiem.
Mała dziewczynka oczekująca na blondyna.
Mała dziewczynka przytulająca mamę.
Mała dziewczynka chowająca się przed kolegami by nie latać na miotle.
Mała dziewczynka czytająca książki.
Mała dziewczynka robiąca kawały bratu.
Mała dziewczynka strojona.
Mała dziewczynka przestraszona bo nie wiedziała gdzie jest.
Mała dziewczynka w sierocińcu.
Mała dziewczynka tak nie podobna do tamtej.
Mała dziewczynka adoptowana.
Mała dziewczynka całkowicie inna.
Mała dziewczynka na początku z czarnymi falowanymi włosami i zielonymi oczami później z czekoladowymi oczami i burzą brązowych włosów.
Mała dziewczynka pamiętająca jedynie swoje imię.
Hermiona.
Hermiona przyjmująca imię Granger.
Hermiona Granger.
Hermiona Zabini.
Mały chłopiec.
Blaise Zabini.
Jej brat.
Blaise
Kiedy oddali ją pani Pomfrey Hermiona zaczęła się budzić. Kiedy popatrzyła na mnie powiedziała:
- Tęskniłam braciszku.
Szok!